Róże i cienie noszą zgodnie z nazwą palety (Catrice LE Big City Life, The Berlin Collection Eye and Cheek Palette) typowe berlińskie nazwy :) Róże to Under den Linden i Siegessäule. Pierwszy z nich to perłowa miedź w pomarańczowym odcieniu, drugi to matowy róż, dość słabo napigmentowany. Cienie w odcieniach brązu i szarości: Tiergarten, Brandenburger Tor, Berlin Wall, Ku'Damm i Checkpoint Charlie to cienie perłowe, natomiast Am Alex to matowy brąz z drobinkami.
środa, 23 listopada 2011
Catrice LE Big City Life, The Berlin Collection
Jak tylko zobaczyłam ją na standzie, musiała trafić w moje ręce - paleta cieni (+ 2 róże!) Catrice LE Big City Life, The Berlin Collection. Paleta zamykana jest na magnes, w środku znajdziemy aplikator (z jednej strony pędzelek, z drugiej pacynka), czarną kredkę, 2 róże (po 2,5 g każdy) oraz 6 cieni, każdy po 1,5 g. A to wszystko za cenę 29,99, do kupienia w Naturach :) Była też druga wersja, jednak nie do końca moje kolory. Pięknie prezentowały się lakiery do paznokci w kolorach zgaszonej żółci, niebieskiego, czerwonego i taupe. Na szczęście miałam ze sobą tylko 3 dyszki ;))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nie są takie złe, jak niektórzy piszą ;) chociaż w użyciu może wyjść szydło w worka ;)
OdpowiedzUsuńna szczęście to w ogóle nie moje kolory :P nie kusi więc ...
Postaram sie juz jutro jakis makijaz nimi wykonac i zobaczymy jak pigmentacja i trwalosc na powiece:))) Mam nadzieje ze nie pożałuje, bo biłam się z myslami, czy lepiej zrujnowac sie na Catrice czy Essence :P
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba i są to w 100% moje kolory. Jednak mam już tyle cieni w takiej tonacji, brązów, beżu, że głupio mi kupować kolejne...
OdpowiedzUsuńAle pigmentacja wydaje się być całkiem niezła :>
Tak czy owak przejdę się do natury, a co! :D
Pozdrawiam, podoba mi się u Ciebie :)\Dodaję!