wtorek, 31 lipca 2012

Shiny Box w sprzedaży!

Od teraz Shiny Boxa można zakupić, nie trzeba już 'żebrać' o gwiazdki ;) Więcej informacji na stronie http://www.shinybox.pl :)

Ja mimo wszystko postanowiłam spróbować uzbierać te 100 gwiazdek, idzie mi FATALNIE, bo wszyscy są już tam zarejestrowani ;) Ale gdyby ktoś chciał pomóc, to zapraszam do rejestracji przez ten linkhttp://shinybox.pl/?ref=6d01930.

środa, 27 czerwca 2012

Projekt denko po raz pierwszy oficjalnie

Bardzo żałuję, że nie udało mi się przedstawić wcześniej oficjalnie na blogu swoich zużyć, wśród nich były prawdziwe perełki :(

Lepiej późno niż wcale, przedstawiam więc swoje zużycia:

1. Nivea Visage, Dwufazowy płyn do demakijażu oczu - Sprawdź na KWC!
Stosowałam już chyba wszystkie dwufazowe płyny do demakijażu, od niskopółkowej Ziaji, przez L'oreal i Lancome. Moim ulubieńcem pozostaje Delia a Nivea ląduje w koszu, nie jestem w stanie zużyć tej końcówki, po użyciu wyglądam jakbym przez cały tydzień rzewnie płakała. Takiego podrażnienia nie udało się wywołać u mnie do tej pory żadnemu kosmetykowi. Niestety to nie koniec minusów - warstwy łączą fatalnie, płyn zamiast zmywać tylko rozmazuje makijaż po całej twarzy, rano po umyciu twarzy wodą wciąż robi mi się panda pod oczami!!! Ten kosmetyk to chyba jeden z top bubli, jakie kiedykolwiek dane mi było używać :(


2. Eveline, Nail Therapy Professional, Odżywka wzmacniająca z diamentamiSprawdź na KWC!
Na początku stosowałam tak, jak sugeruje producent, później już tylko jako lakier podkładowy. Kupiłam kiedy moje paznokcie były w fatalnym stanie - zniszczone niemal codziennym zmywaniem i malowaniem rozdwajały się i łatwo łamały. Po buteleczce tego cuda po problemie nie pozostał ślad. Lakier schnie błyskawicznie, nadaje paznokciom bardzo ładny mleczny kolor, dzięki któremu paznokcie wyglądają niezwykle estetycznie. Faktycznie wusysza skórki, ale i na to są sposoby :) Kolejnym plusem jest cena, około 11 złotych. Warto spróbować!




3. Maybelline, The Falsies Volum` Express MascaraSprawdź na KWC!
Ciężko mi wyrobić sobie zdanie na temat tej maskary. Uważam ją za jeden z gorszych produktów Maybelline, a ich tusze do rzęs przeważnie uwielbiam! Na początku była zbyt 'mokra', nie udało jej się dokonać niczego, poza sklejeniem moich rzęs. Kiedy trochę odstała, spisywała się całkiem nieźle, to jedna z nielicznych maskar, którym udało się podkręcić moje dość długie, ale proste rzęsy. Raczej nie polecam, chociaż być może nie nauczyłam się całkiem odpowiednio posługiwać tą specyficzną szczoteczką? 


4. Essence, Black Mania, kredna do oczu - Sprawdź na KWC!
Moja ulubiona kredka do oczu! Zużyłam ich co najmniej 10 i kiedy dowiedziałam się, że seria blackmania jest wycofywana, zrobiłam niemaly zapas. Niestety zostały mi już tylko 3 sztuki :( Kredka jest niewiarygodnie miękka, to najbardziej czarna czerń, jaką można sobie wyobrazić. Niestety może się rozmazywać, trzeba więc pamiętać o bazie lub pokryciu kredki czarnym cieniem. 




piątek, 17 lutego 2012

Manicure metodą gąbeczkową

To mój pierwszy manicure metodą gąbeczkową i muszę przyznać, że bardzo mi się podoba i mam już pomysły na kolejne połączenia kolorystyczne. Jako baza lakier MySecret numer 138, ciemniejszy róż to Rimmel Lasting Finnish I <3 Fruits, który pachnie owocami. Nie wiem, czy ta seria jest u nas dostępna, kupiłam go rok temu w Pradze. 





czwartek, 24 listopada 2011

Pojemniczki podróżne - aktualizacja

Podczas wyjazdów często przekładam i przelewam kosmetyki do mniejszych opakowań. O zestawach podróżnych z Sephory i SuperPharmy pisałam juz wcześniej tutaj. Wzbogaciłam swoją kolekcję plastikowych pojemniczków podróżnych o zestaw z TK Maxx, za który zapłaciłam około 11 złotych. Niestety, wyrzuciłam już kartonik na którym było napisane, kto jest producentem :( W skład zestawu wchodzą dwa okrągłe pudełeczka, 2 buteleczki (mniejsze niż te z Sephory i SuperPharmy, porównanie na zdjęciach), mini-szczoteczka do zębów, otwierane lusterko i ręczniczek :)



środa, 23 listopada 2011

Catrice LE Big City Life, The Berlin Collection

Jak tylko zobaczyłam ją na standzie, musiała trafić w moje ręce - paleta cieni (+ 2 róże!) Catrice LE Big City Life, The Berlin Collection. Paleta zamykana jest na magnes, w środku znajdziemy aplikator (z jednej strony pędzelek, z drugiej pacynka), czarną kredkę, 2 róże (po 2,5 g każdy) oraz 6 cieni, każdy po 1,5 g. A to wszystko za cenę 29,99, do kupienia w Naturach :) Była też druga wersja, jednak nie do końca moje kolory. Pięknie prezentowały się lakiery do paznokci w kolorach zgaszonej żółci, niebieskiego, czerwonego i taupe. Na szczęście miałam ze sobą tylko 3 dyszki ;))






Róże i cienie noszą zgodnie z nazwą palety (Catrice LE Big City Life, The Berlin Collection Eye and Cheek Palette) typowe berlińskie nazwy :) Róże to Under den Linden i Siegessäule. Pierwszy z nich to perłowa miedź w pomarańczowym odcieniu, drugi to matowy róż, dość słabo napigmentowany. Cienie w odcieniach brązu i szarości: Tiergarten, Brandenburger Tor, Berlin Wall, Ku'Damm i Checkpoint Charlie to cienie perłowe, natomiast Am Alex to matowy brąz z drobinkami. 








poniedziałek, 14 listopada 2011

Eyelinery w pisaku

Mój makijaż, zarówno dzienny jak i wieczorowy, nie może się obejść bez kreski wykonanej eyelinerem. Próbowałam chyba wszystkich rodzajów - w pędzelku i żelowych, ale moje serce podbiły te w pisaku :) Wydaje mi się, że przypadną one do gustu szczególnie tym kobitkom, które są wielbicielkami troszkę grubszych kreseczek :)




Przez długi czas używałam linera firmy Essence, który później zdradziłam z Catrice, Eye liner w wersji carbon black. Nie różnią się wiele, zarówno jeden jak i drugi mają troszkę za miekką końcówką przez co ciężko narysować cienką kreseczkę i ładnie ją wywinąć. Ten z Catrice utrzymuje się baardzo długo, nie rozmazuje się przez cały dzień. Kosztują bardzo przyzwoicie, do 10 PLN :) 

Po ostatnim przypływie gotówki zainwestowałam w produkt firmy Revlon - Liquid Eye Pen, który kosztuje około 40 PLN, w sklepach internetowych można go dostać już za około 20. Ma bardzo fajną końcówkę, dość twardą, dzięki czemu łatwo narysować nim cienka kreskę. Niestety, łatwo się rozmazuje, na szczęście jednak nie odbija się na powiece. 

Dzisiejsza wizyta w sklepie zaowocowała zakupieniem kolejnego linera - Lovely, sexy eyes. Okazało się, że to najgorzej zainwestowane 10 PLN :( Eyeliner był zafoliowany, nowy, a praktycznie w ogóle nie działa. Wygląda ładnie, ma fajną małą twardą końcówkę, którą teoretycznie rysowałoby się super kreseczki. W praktyce, eyeliner jest suchy, końcówka zupełnie nie maluje, jedynie bokiem da się narysować kreskę i to też ledwo ledwo :( Poniżej zamieszczam porównanie. 

Oto nasi bohaterowie:

wtorek, 9 sierpnia 2011

Kolejny pękaczowy manicure

Dziś moje ulubione połączenie kolorystyczne - fiolet i róż :) Jako baza lakier Essence - Nail art twins w kolorze 01 thelma, na to położyłam pękający top coat z Inglota. Byłam mile zaskoczona lakierem z Essence, można nim pomalować paznokcie pół godziny przed wyjściem i wysychają w ekspresowym tempie.